Menu

Mini-Menu

Strony

wtorek, 28 sierpnia 2018

Od Violett C.D Keyi


Uniknęliśmy walki i schroniliśmy się w szkole. Samo wejście na teren szkoły wystarczyło, aby wszyscy się rozeszli. Zmachane biegiem powoli odzyskiwałyśmy nasz rytm w oddechu. Keya miała rację.
Po chwili odpoczynku ruszyłyśmy wolnym krokiem przed siebie, aby poszukać jakiegoś nauczyciela. Szkoła o takiej porze była całkowicie opustoszała. Różniła się całkowicie o tej porze roku. Jak dla mnie ta szkoła zawsze lśniła, gdy przychodziłam do niej rano na zajęcia. Teraz, gdy cały teren opustoszał szkoła wciąż lśniła, ale w inny sposób. Aura do okoła również była inna.
- Ale tutaj spokój - chciałam powiedzieć to w myślach jednak wymknęło mi się to na głos. Miałam cichą nadzieję, aby Keya tego nie usłyszała.
- Masz rację - odpowiedziała. Los chciał, że dziewczyna to usłyszała. Swój wzrok skierowała na mnie. Trochę się zawstydziłam, ale nie było, aż tak źle. Jakby nie było to to tylko Keya, którą znam najdłużej ze wszystkich osób.
Chodząc sobie po ternie szkoły, wolnym jednak bardzo stanowczym krokiem przed siebie, rozmawiałyśmy ze sobą jak zawsze. Nikogo do okoła nie wyczuwałam, ale miałam się na baczności podobnie jak i Keya. Światła lamp nagle się skończyły, nasza strefa widzenia zmniejszyła się, gdy tylko skręciłyśmy, Keya odbiła się o coś, a dokładniej mówiąc o kogoś.
- Wszystko w porządku? - zapytałam się, bojąc, że coś sobie zrobiła.
- Spokojnie, nic mi nie jest. Dziękuję za troskę - uśmiechnęła się, a nasz wzrok po krótkiej wymianie słów przeszedł na osobę na którą wpadła przyjaciółka. - Przepraszam - skłoniła się w pół przed wyższą osobą od nas. Kiedy Keya przyjrzała się dokładniej tejże osobie, zrobiła bardzo zaskoczoną, ale za razem bardzo ucieszoną minę.

- Nic się nie stało - powiedział mężczyzna przed nami.
- Kim pan jest? - zapytałam się prosto z mostu, a moja przyjaciółka spojrzała na mnie zaskoczona.
- Przecież to jest jeden z najsilniejszych nauczycieli, którzy do nas dotarli. Nie mów mi, że nie znasz Spartos Red - spojrzałam się na zadowoloną twarz mężczyzny. Chyba podobało mu się, że Keya go poznała.
- Nie znam go i nawet nie mam zamiaru - powiedziałam wprost. - Przepraszam, że pominę nasze przedstawienie się, ale czy w tej szkole jest jeszcze inny nauczyciel? - zapytałam się w prost.

<Keya?> ^^

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz