wtorek, 10 lipca 2018

Luther Rutherford

Darmowy hosting zdjęć i obrazków


PŁEĆ: Mężczyzna
ORIENTACJA: Panseksualny
WIEK: Dwadzieścia cztery lata
SZKOŁA: Szkoła Medyczna „Saair”
KLASA: Dziewiąta. Tak, powtarzałem, możemy przejść już dalej?
ZAUROCZENIE/ZWIĄZEK: Kawaler.
POCHODZENIE: Rzekomo Lullaby.
Wygląd
APARYCJA: 
~Włosy: Lubimy je rozwichrzone, luźno opadające na czoło, może czasem wirujące w każdą stronę świata. Korzystamy z grzebienia, spokojnie, uważamy jedynie, że artystyczny nieład jest o wiele ciekawszy od fryzurki spod igły. Nieco zniszczone, to prawda, bo rozjaśnione, przynajmniej na czubie. Krótszy dół naturalny, ciemny, nienaruszony farbą. Co nie zmienia faktu, że czasem je ułożymy i to dość porządnie.

~Oczy: Szelmowskie, dzikie, radośnie skrzące się o każdej porze dnia. Lubujące się w swoim nieco znudzonym, nieco flirciarskim tonie, pełne pewności siebie, wręcz egoizmu. Zdecydowanie podkrążone, naznaczone zarwanymi nocami i zapełnionymi dniami. Ciemne, bardzo ładne i bardzo ciemne. 

~Sylwetka: Gdy rozdawali dobra, ten chyba rozpychał się rękami i nogami, byle jako pierwszy dobiec do kramiku z wielkim „wzrost” na tablicy informacyjnej. Jesteśmy wysocy, bo mamy aż sto osiemdziesiąt dziewięć centymetrów, jesteśmy dobrze zbudowani, jesteśmy po prostu atrakcyjni, przynajmniej we własnym, nieco narcystycznym mniemaniu. Mamy szerokie ramiona, mamy wąskie biodra, długie nogi. Wąski, długi nos, mały mankament, wada produktu, coś, czego zdecydowanie nie lubimy. Ale usta za to mamy ładne, wąskie, a dobrze zarysowane, utrzymane w przyciągającym wzrok kształcie. Skóra ciepła, chociaż, o dziwo, dość zarumieniona, widać, że właściciel jest jeszcze żywy. No i zawsze wyprostowany jak od linijki, z uniesioną [nieco zbyt mocno] głową, zadartym nosem i rozstawionymi nogami. Ręce też zakładamy na piersi albo wciskamy do kieszeni, skrzywienie jakieś, lubimy mieć, chociaż poczucie władzy, czy tam wyższości.
A krok? Przeciętny, ale szybki, może dlatego, że długi. Nienawidzimy tracić czasu na przemieszczanie się.

~Ubiór: Kochamy golfy, kochamy jeansy, kochamy luźne, wygodne ciuchy. Szare t-shirty, miękkie bluzy, nieco zdrapane tenisówki. Kochamy wszystko, w czym czujemy się komfortowo i bezpiecznie. Chociaż koszulami, spodniami w kant, lakierkami, czy marynarkami też nie gardzimy, wręcz przeciwnie. Lubimy nosić, wiemy, że wyglądamy wtedy zabójczo. 

~Inne cechy charakterystyczne: Czy to maski jednorazowe i gazowe?

ZNAMIĘ: Pięta, prawa stopa. Nie lubimy rzucać się w oczy.
Wyszczególnienia
ZAINTERESOWANIA: Lubimy gry przeglądarkowe, komiksy, głupie filmy, szczególnie paradokumenty. Kiedyś graliśmy na gitarze jak każdy „fajny” chłopak z twojej klasy. Nie jakoś fenomenalnie, ale jednak. No i lubimy ludzi. Poznawać, rozmawiać z nimi, spędzać czas, odkrywać, zgłębiać tajemnice o nich. Chcieliśmy zostać architektem, może stąd zapędy do szkicowania w wolnych chwilach. 

MOCNE I SŁABE STRONY: Za dużo analizujemy, za dużo myślimy, główkujemy, staramy się pojąć świat w każdym jego aspekcie. Nieco się przy tym gubimy, tracimy wątek, upuszczamy drugi koniec linki i nie możemy wrócić do punktu wyjścia. Żyjemy jak w labiryncie, staramy się jak najskuteczniej utrudnić sobie życie. Nie lubimy i nie umiemy funkcjonować bez kłopotów, które sami na siebie ściągamy, przywołujemy je, przyciągamy jak magnes. Jesteśmy małymi masochistami. Nie wiemy czemu, uśmiechamy się, cierpiąc najgorsze katusze. Jednak nie lubimy krzywdzić ludzi, boimy się, nie chcemy tego robić, czujemy przed tym nieopisane opory. Przynajmniej uśmiechamy się ładnie i potrafimy przekonać innych do głupot. No i anatomię znamy, chemia nie jest nam obca, a nauki ścisłe mają się z nami za pan brat. 
Umiejętności
BROŃ: -
RUNA: Nie posiada takowej
ŻYWIOŁ: Trucizny
SKUTKI UBOCZNE: Sam jego organizm poddawany jest działaniom toksyn.
MOCE: Złoty dotyk, zły dotyk, cudowny dotyk, paskudny dotyk. Zarówno leczy, jak i rani. Przecież od zawsze wiadome było, że zabija nie sam produkt, a jego dawka. Wystarczy mu tylko jedno muśnięcie, dotknięcie, smyrnięcie, jakikolwiek kontakt ze skórą.
Informacje prywatne
MIEJSCE ZAMIESZKANIA: Jakieś mieszkanie wynajmowane na spółę ze znajomymi.
RELACJE: -
RODZINA: Error 404
CHARAKTER: Nigdy nie byliśmy typem klasowego gagatka, czy błazna. Nie lubiliśmy przykuwać uwagi, znajdować się w centrum zainteresowania, czy rzucać się po ludziach, szukając najlepszego przyjaciela, czy drugiej połówki. Woleliśmy od zawsze spokojnie przysiąść, poczekać i poobserwować ten żałosny, ziemski padół, uśmiechając się miarowo przy większych, czy tam mniejszych gagach. Świat od zawsze nas fascynował i wciągał uśmiech na naszą, może nieco skwaszoną, buźkę. 
Czasem czuliśmy się jak za ścianą, potężną, szklaną ścianą, jakbyśmy byli w słoiku, czy tam bańce. Żyliśmy z ludźmi, na ziemi, niby kroczyliśmy z nimi ramię w ramię, niby dotrzymywaliśmy im towarzystwa, a jednocześnie mieliśmy świadomość, że tu nie pasujemy, a wszystko przeplecione jest beznadziejną nutką ułudy, że jednak mamy szansę na normalne życie, jak każda inna jednostka. 
Ale uśmiechamy się, spędzamy z nimi czas i bawimy się dobrze, korzystamy z tego, co dostaliśmy. Nie ma co marnować naszych dóbr, używamy w najlepsze, wyciągamy dłonie do wszystkich, rozpościeramy ramiona i parskamy głośnym śmiechem, nie przejmując się faktem, że to wszystko nie ma najmniejszego sensu.
Uczymy się, niekoniecznie pilnie, ale na tyle, na ile nam się chce, spokojnie zdajemy, żyjemy, brniemy do przodu, spełniać marzenia swoje i innych. Mamy przecież być przyszłym panem lekarzem, doktorem, może przy dobrych wiatrach chirurgiem. Trzeba utrzymywać rodzinne tradycje, trzeba robić to, co nam, Rutherfordom we krwi, obok krwi i z krwią płynie. Ale przecież lubimy pomagać, więc czemu by nie? 
Co prawda to prawda, jesteśmy nieco zbyt szczerzy, zbyt bezpośredni, musimy nauczyć się trzymać jęzor za zębami, poznać, co to wyczucie i dobra chwila na zwierzenia.
Nie jesteśmy nerwowi. Żywi tak, lubimy chodzić, biegać, funkcjonować i ruszać wszystkich, angażować i pokazywać, że jest dobrze, jest wspaniale, że warto to wszystko przetrwać. Ale nerwowi? Nigdy. Lubimy spokój i dyplomację, nie wierzymy w bojowe ścieżki, nie chcemy nimi kroczyć, być z nimi utożsamiani.
A najbardziej to chyba lubimy świadomość, że nie jesteśmy sami, że mamy ludzi, z którymi możemy się pośmiać, którym możemy na żarty podokuczać, na których możemy po prostu liczyć.
Jesteśmy naprawdę społecznymi zwierzętami, a towarzystwo jest nam po prostu potrzebne do poprawnego funkcjonowania.
LVL: 2
TYP ROZWOJU: Zakon Rosuto, ścieżka magii
STATYSTYKI: 
Siła - 250 p.

Intelekt - 400 p.

Wytrzymałość - 100 p.

Refleks - 300 p.

Charyzma – 350 p.

Odporność - 150 p.

Percepcja - 300 p.

Szczęście - 150 p.
PIENIĄDZE: 10 600 Ludli

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz