niedziela, 2 września 2018

Od Claudio C.D Blue


Słysząc, co dzisiaj mnie czeka zrezygnowany, odebrałem ubrania. Tak też trzeba było się teraz przebrać, tak, to ten moment, kiedy władający upada nisko i zaczyna być posłuszny swemu orężu. A to dopiero pierwszy dzień, brawo Claudio, już wykazałeś się, punkt dla ciebie. Blue weszła do szafy, aby się przebrać... interesująca metoda. Przyszedł też i mój czas, abym się przebrał. Zrobiłem to szybko, sprawnie i bezboleśnie, czyli bez żadnej konfrontacji z panną Dream. Westchnąłem głośno, gdy nagle usłyszałem, jak dziewczyna zsunęła się na sam dół szafy. Drzwiczki powoli się otworzyły, a ja chcąc już pytać, czy wszystko w porządku zamiast tego jednym, porządnym ruchem przywróciłem je do poprzedniego stanu. Było ciemno, to prawda, ale mój wzrok zdążył przyzwyczaić się do ciemności. Widok Blue w bieliźnie spowodował u mnie bardzo widoczny rumieniec. Znamy ledwo się te kilka dni, a już doszło do tego, że śpimy razem! Odszedłem od mebla i usiadłem na łóżku. Ciężko westchnąłem, układając swoje ręce na nogach. Spuściłem głowę i zamknąłem oczy, aby się uspokoić. Było to jednak niemożliwe, gdyż od razu przypomniał mi się widok Blue. Zakryłem szybko twarz i się skuliłem. Po chwili zapaliłem lampkę, aby do pokoju dotarło trochę światła. Wstałem i poklepałem się po twarzy. Nie mogłem tak po prostu znowu dać ponieść się emocjom. Zdjąłem gumkę do włosów i odłożyłem ją na szafkę nocną. Nagle z szafy wyszła dziewczyna. Niepewnie skierowałem swój wzrok na nią. Mimo iż była teraz w piżamie dalej miałem widok jej osoby wyłącznie w bieliźnie. Usiedliśmy w milczeniu na łóżku. To było dla mnie takie krępujące zdarzenie! Wcześniej niewinnie spała, a teraz obserwuje mnie tymi dużymi ślepiami!
- Myślisz, że powinniśmy...? – zapytałem nieśmiało z bladym rumieńcem na twarzy.
- Tak, chodźmy już spać. Chociaż i tak jutro mamy wolne od zajęć. To może w trakcie dnia poćwiczymy, jak wyglądałaby wspólna walka? – zaproponowała.
- Tak, to dobry pomysł – odparłem, przytakując.
Położyliśmy się na łóżku. Nigdy nie spodziewałem się, że będę leżał w łóżku z dziewczyną, z którą niedawno co poznałem. Nagle Blue zaczęła chichotać, na co uniosłem jedną brew.
- Wiesz, nie sądziłam, że pójdę do łóżka z kimś, z kim zawarłam tego samego dnia pakt – speszyłem się natychmiastowo. Blue na mój widok jedynie się głośniej zaśmiała. Pogłaskała mnie po policzku i zgasiła światło – Dobranoc.

W mgnieniu oka niebiesko włosa zapadła w sen. Patrzyłem na nią przez chwilę. Uśmiechnąłem się i pogłaskałem ją po głowie, aby zaraz sam zasnąć mając ją w ramionach.
~*~
Do pokoju wpadały już promienie słoneczne, a więc dość szybko się obudziłem. Byłem przyzwyczajony do wczesnego wstawania. Nagle poczułem na swojej twarzy ciepły oddech. Postanowiłem powoli otworzyć oczy. Zauważyłem Blue, bardzo blisko siebie. Przez chwilę patrzyłem na nią, jak uroczo śpi, jednak wtem zrozumiałem, że dzielą nas tylko centymetry. Zaczerwieniłem się mocno i delikatnie odsunąłem w tył. Widząc, jednak iż dziewczyna nie reaguje, zbliżyłem się. Przytkałem czoło do jej czoła i cały czas na nią patrzyłem. Nawet nie zdążyłem ponownie otworzyć oczu, a niebiesko włosa tylko cicho mruknęła i się obudziła. Szybko uniosłem powieki i chciałem już się odkleić – było już za późno. Blue patrzyła na mnie z delikatnym rumieńcem, odskoczyłem i zaśmiałem się nerwowo.
- T-To nie było specjalnie! – szybko powiedziałem.
Blue na mnie spojrzała i prychnęła. Zakryłem sobie oczy zażenowany. Po chwili kiedy opuściłem rękę, podniosłem się do pozycji siedzącej. Zerknąłem z małym zaczerwienieniem na twarzy w stronę małej kulki leżącej w łóżku. Tym razem to z moich ust wydobył się śmiech przez, co zostałem lekko stuknięty przez stopę Blue.
- Z czego się śmiejesz? – zapytała.
- Po prostu... – podrapałem się po głowie, próbując powstrzymać śmiech – wyglądasz jak mały kotek, jesteś no... taka urocza... – odwróciłem głowę, gdyż mój rumieniec stał się jeszcze bardziej widoczny.
Co ja robię?! Mówię takie komplementy w stronę mojego, powiedzmy sobie szczerze, świeżego orężu. Odchrzyknąłem i wstałem. Rozprostowałem kości. Podszedłem do okna i oparłem dłonie o parapet. Przyjrzałem się co dzieje się na dworze. Mimo iż było dość wcześnie, to życie poza akademikiem już tętniło. Odwróciłem się do niebiesko włosej z uśmiechem na twarzy.
- No to, dzisiaj mieliśmy poćwiczyć, ale... chyba mogę zaprosić cię na jakieś śniadanie, czyż nie? – zachichotałem. Może i miałem dość niezręczny start dnia, ale myślę, że cała reszta zapowiada się interesująco, dlatego też i dopisuje mi cały czas humor.
A mówiąc już o niezręczności, nagle przetworzyłem zdanie, jakie przed chwilą powiedziałem... Brzmiało to, jak jakieś zaproszenie na randkę! A co jeśli tak pomyślała? W sumie to nie byłoby takie złe, ale... znam ją krótko, mogłaby to źle odebrać! Czemu ja zawsze muszę coś palnąć nie tak?! Przejechałem dłonią po twarzy speszony. Uśmiechnąłem się sztucznie, aby nie wzbudzić żadnych podejrzeń.
- A więc... jaka jest twoja odpowiedź? – podszedłem trochę bliżej.

<Blue? Może mała randka? ( ͡° ͜ʖ ͡°)>

1 komentarz:

  1. How To Make Money In A Betting Site
    One of the most appealing advantages of betting on sports is the หาเงินออนไลน์ flexibility of bookies to If you're looking to make money with a money line,

    OdpowiedzUsuń