wtorek, 3 kwietnia 2018

Oliver Millen


Darmowy hosting zdjęć i obrazków
"Nie próbuj być na siłę kimś kim nie jesteś."



TOŻSAMOŚĆ: Oliver Millen
PŁEĆ: Mężczyzna
ORIENTACJA: 100% Hetero
WIEK: 19 lat
SZKOŁA: Aktorska
KLASA: VI
ZWIĄZEK/ZAUROCZENIE: Na ten moment singiel. Wolny jak ptak, bez zobowiązań.
POCHODZENIE: Norwegia, Bergen
Wygląd
APARYCJA:

~WŁOSY: Wiecznie rozczochrana, brązowa czupryna z grzywką zaczesaną na prawą stronę. Z boku głowy ma zaplecione dwa krótkie warkoczyki. Z reguły wygląda to jak nieład, jednak chłopak się czesze, naprawdę, stale próbuje to ogarnąć.

~OCZY: Duże i zielone z nieskrytą, dziecięcą niemal radością, której chłopak ciągle się nie pozbył.

~SYLWETKA: Oliver się nawet tego nie wstydzi, ale nie wygląda jakoś wspaniale. Choć stara się regularnie ćwiczyć nie może się pochwalić jakąś bardziej rzucającą się w oczy tężyzną fizyczną i na dodatek jest chudy. Na swoje szczęście nie sprawia już wrażenia chuchra, bo jest dość wysoki przy swoich 185 centymetrach.

~UBIÓR: Oliver ma słabość do luźnych bluz z dużymi kieszeniami i swetrów, dlatego w nich zobaczysz go najczęściej. Gdy jest ciepło z pewnością wybierze coś lżejszego, najlepiej  kolorowe koszulki z napisami bądź nadrukami. Do spodni nie przykłada już takiej wagi, zwykłe jeansy mu starczą. Czasem sam szyje sobie ubrania, gdy w sklepie nie może znaleźć nic ciekawego. Nie raz korzysta z okazji i zakłada osobiście robione kostiumy różnej maści, bo czemu nie. Niby rzuca się przez nie w oczy, ale jemu to nie przeszkadza.

~INNE CECHY CHARAKTERYSTYCZNE: Posiada małą bliznę na podbródku, którą ledwo widać. Dlatego lepiej wspomnieć o sztucznej, lewej nodze. Oliver od pięciu lat nosi protezę stopy i podudzia. Na co dzień, jak chodzi w długich spodniach jej nie widać, przyciąga spojrzenia, gdy latem założy krótkie szorty.

ZNAMIĘ: Znamię pojawiło się na zewnętrznej części prawej dłoni. Nieraz unosi ją niczym Power Ranger i udaje jakiegoś superbohatera.
Wyszczególnienia
ZAINTERESOWANIA: Jaszczurki. I koty. To na pewno, tego nie da się pominąć. Oliver jest 200% kociarzem i zwolennikiem jaszczurek. Może się pochwalić o nich pewną wiedzą i jak na fana przystało nie przejdzie koło żadnego z tych zwierząt obojętnie, o nie. Pozachwyca się oraz będzie o tym gadać. Poza tym lubi czytać książki, wszystko, co mu w ręce wpadnie nie odejdzie nieprzejrzane. Czasem ruszy tylko początek, jeśli naprawdę go zanudza zostawi w spokoju, jednak tak poza takimi przypadkami to przemknie przez setki stron w mgnieniu oka, bo uwierzcie, czyta naprawdę szybko. Lubi też rysować, szyć i, skoro wybrał Leikari, grać na scenie. Wcielanie się w role to dla niego prawdziwa frajda, tym bardziej jeśli musi improwizować. Nauka roli, odgrywanie uczuć i emocji, uwielbia to do granic możliwości.(edytowane)

MOCNE I SŁABE STRONY:

MOCNE STRONY:
- Improwizacja - Jeśli idzie o granie na czas i udawanie, by wymigać się od czegoś itp. to Oliver nie ma w sobie równych. Bez trudu wymyśli jakiś kit i usilnie będzie go wciskał, wielokrotnie wybrnął dzięki temu z różnych kłopotów bądź uratował tyłek komuś innemu.
- Pomysłowość - Projekt na lekcję? Kit do wciskania innym? Rysunek? Nie ma problemu, daj mu chwilę i gotowe, pomysł jest, można zaczynać pracę.
- Rysowanie - Od małego lubił rysować i ciągle to robi w wolnym czasie. 
- Celność - Jako, że w zwarciu jest beznadziejny stara się sobie radzić walcząc na odległość. Ciągle ćwiczy strzelanie z łuku, ale chwali się tym, że rzucanie jakimś przypadkowym przedmiotem do celu idzie mu świetnie. Ma dobre oko. 
- Orientacja w terenie -  Ciężko jest się zgubić mając go za towarzysza. Z mapą czy bez, zawsze da sobie radę i prędzej czy później się odnajdzie. 
- Robótki ręczne - Uszyć? Zrobić z papieru? Wydziergać? Nic z tego nie sprawia mu problemu, ma zdolności manualne. Zwłaszcza, że czasem bawi się w kostiumy, sam z nudów robi maski i składa papierowe zwierzątka.

SŁABE STRONY:
- Siła - Zawsze był ciapą, przynajmniej nie potyka się już o własne  nogi, ale nie nadaje się do walki wręcz. Na nic ćwiczenia i inne próby zwiększenia siły, jak był chudzielcem, tak pozostał, mięśnie nie pozwalają mu na za wiele. Nawet jeśli uda mu się powstrzymać cios to równie silnym nie odda.
- Noga - Kiedy stracił nogę przez pewien czas nie mógł nic robić, nawet chodzenie było problematyczne. Teraz jest już lepiej, może sobie nawet na bieganie pozwolić, ale niestety nie może tego robić regularnie czy zbyt długo, bo inaczej ból powraca. Jak już się przeforsuje to zaczyna kuleć, ostatecznie może skończyć unieruchomiony w łóżku na czas zdrowienia nogi bądź na wózku inwalidzkim. Zdaje sobie sprawę, że istnieją protezy do biegania i innych sportów, ale są drogie i przeznaczone są tylko do odpowiadających im dyscyplin, nie chodzenia na co dzień. Uważa je więc za nieopłacalne, w nagłym przypadku nie miałby jak szybko zmienić "nogi". Pozostał więc ograniczony do chodzenia i nic z tym nie robi.
- Pocieszanie - Może i dobrze odczytuje samopoczucie i charakter ludzi, ale wyczucie czasu dalej ma koszmarne. W poprawianiu humoru jest przez to beznadziejny, choć dalej próbuje się poprawić. Depresję raczej potrafi pogłębić niż zmniejszyć.
- Ogień - Nigdy, przenigdy nie dawaj mu do rąk zapałek czy zapalniczki. Nigdy. Spali wszystko wokół i tyle z tego będzie. I to nie specjalnie, przypadkiem.
- Taniec - Kiedyś co chwila się potykał, więc obecnie wstydzi się chociażby spróbować cokolwiek zatańczyć.
Umiejętności
BROŃ: Własnoręcznie szyty pluszak w kształcie smoka. Chłopak jest do niego bardzo przywiązany, bo to pierwsza szyta rzecz, z której był dumny.(edytowane)
RUNA: Na pierwszy rzut oka czarna plama, jednak po chwili da się w tym wychwycić smoczą sylwetkę. Także no, taki smoczek, który wygląda jakby zaczynał się zwijać. 
ŻYWIOŁ: Lalkarstwo
SKUTKI UBOCZNE: Głównie nabawia się nieprzyjemnych wizji, omamów. Bredzi wtedy bez sensu, widzi to, czego inni nie. Zupełnie jakby przeżywał jakiś koszmar na jawie bądź był pod wpływem narkotyków. Nie kontaktuje ze światem, nie da się do niego w żaden sposób dotrzeć. Nie panuje też wówczas nad tym, co robi. Może cię nawet zaatakować myśląc, że ratuje się przed jakimś potworem. Ostatecznie nigdy nie pamięta, co robił podczas takich ataków, ale zawsze jest mu z tym źle. Zwykle doła ma właśnie po takich atakach, skutecznie osłabiają go psychiczne i potrzebuje trochę czasu, by dojść do siebie, wyzbyć się lęku.
MOCE: Ożywienie. Ale nie takie dosłowne, toć on nie jest jakimś wielkim nekromantą czy coś. Nie, nie, gdyby tak było świat byłby na skraju katastrofy. Jako, że jego żywiołem jest lalkarstwo potrafi ożywić przedmioty martwe i zmusić je do wykonywania czegoś. Stety lub niestety są one jednak jak kukiełki. Nie mówią, nie myślą, robią tylko to, co powie im Oliver. Aktualnie jego moc może objąć maksymalnie trzy przedmioty jednocześnie i na nie dłużej niż 15 minut, ale chłopak ciągle próbuje pobić ten rekord. 
Informacje prywatne
MIEJSCE ZAMIESZKANIA: Obawiał się, że z jego zwierzyńcem nie wpuszczą go do akademika, więc wymęczył u rodziców własną kawalerkę.
RODZINA:
Liv Millen - Matka Olivera. Dobrotliwa, niziutka kobieta, którą jej syn przerósł mając lat 14. Dumna z niego jak nikt inny, lubi wspominać swoim przyjaciółkom, co ten jej pierworodny porabia w świecie. Jest wesołą, uprzejmą kobietą, ale z lekka zakręconą. Zdarza jej się czasem gubić wątek rozmowy. Jest magiem i z chęcią zamieszkałaby w Lullaby, ale została ze swoim mężem w Bergen.
Edgar Millen - Ojciec Olivera, zwykły człowiek. W przeciwieństwie do żony i syna jest istną oazą spokoju i równowagi. Może dlatego jest w stanie wytrzymać z ich pomysłami. Jest trochę niechętny względem magii (nie mówi dlaczego, ale Oliver i Liv wiedzą, że to zapewne troska o nich), dlatego nie chciał zamieszkać w Lullaby i został w Norwegii. Ale czasami odwiedza syna, no wiadomo, nie zerwałby kontaktu, jest niezwykle rodzinną osobą.
CHARAKTER: Na pierwszy rzut oka Oliver jest spokojnym i cichym osobnikiem, który nie wyściubia nosa z książki. Jednak to tylko to wrażenie, które ma się na początku. Bo faktycznie taki jest, gdy siedzi sam i nikt go nie zaczepia. Wszystko się zmienia, gdy zaczniesz z nim rozmawiać, bo wtedy w pewnym momencie zdajesz sobie sprawę, że nie ma już odwrotu od tej znajomości. Bowiem nie da się łatwo zapomnieć i zignorować tak rozgadanej osoby, której zakręcenie jest równe szybkości karuzeli krzesełkowej. Oliver nawet nie stara się zmienić, nie ukrywa swojej dziecięcej wesołości i radości, da się to bez trudu wyczuć w jego żartach nieraz przypominających dogadywanie dziecka z podstawówki. Oczywiście potrafi rzucić inteligentniejszym dowcipem czy ripostą, w rozwoju też się nie zatrzymał, co to, to nie. Jest pilnym uczniem, choć na co dzień jest beztroski to swoją przyszłość traktuje na poważnie, nie daje też sobie przylepić łatki debila. Wszędzie go pełno, jest energiczny i hałaśliwy kiedy już się rozkręci. Namiętnie komentuje wszystko wokół, stara się by nic nie umknęło jego uwadze. Swój nos wetknie w każdą dziurę, lubi wiedzieć o wszystkim, nienawidzi, gdy coś go omija i dowiaduje się jako ostatni. Ma kiepskie wyczucie czasu, często odzywa się w najmniej odpowiednim momencie. Mimo to podchodzi optymistycznie do każdej rzeczy, która go spotka, nawet gdy złapie doła nie daje tego po sobie poznać (a przynajmniej próbuje) i stara się szukać plusów. Ma dystans do siebie, zdarza mu się kpić nawet z własnego kalectwa. Raczej ciężko jest mu nie wierzyć, jest otwarty, szczery i mówi co mu ślina na język przyniesie, ludzie uważają, że ktoś taki jak on raczej nie umie kłamać. Oczywiście nie jest to prawdą, Oliver to dobry aktorzyna, a ogromna wyobraźnia pomaga mu wymyślać bardzo realistyczne ściemy.
Więc otwarcie się nie przyznaje, ale tak, kłamać umie. Długo potrafi obserwować ludzi, uczyć się i oceniać ich charaktery, oprócz wybierania potencjalnych dobrych znajomych pomaga mu to lepiej odgrywać role. Pewność siebie pomaga mu przeć na przód i nie cofać się, gdy nie będzie już wyrabiał od nadmiaru obowiązków. Stara się nie prosić o pomoc, nie ma nic do pracy w grupie, ale jak już zacznie sam to sam woli skończyć. Zdarza mu się jednak strofować ludzi i bardzo go cieszy, gdy sam zostanie poproszony o pomoc. Świadomość, że ktoś mu ufa jest dla niego cudowna.  Przesyt obowiązków mu się zdarza, jest pracusiem, prędzej zginie niż pozwoli sobie nie mieć czegoś do roboty. Warto też wspomnieć, że cierpliwy jest niesamowicie, jednak jak każdy ma swoje granice. Jest kilka sposobów na wkurzenie go, między innymi nie da obrażać swoich przyjaciół i upokarzać innych. A jak już wyjdzie ze swojego stanu oazy spokoju oraz radości człowiek będzie miał do czynienia z kłótliwą istotą, która gotowa będzie wykrzyknąć wszystko nie patrząc na uczucia rozmówcy. Dobra pamięć nie pozwoli mu też zapomnieć sporu, Oliver będzie pamietał, z pewnością wypomni i będzie na amen obrażony. Bywa mściwy, ale stara się pozbyć tej cechy, sam nie lubi takich zachowań. Jest też zawzięty jak osioł, co bardzo sobie ceni. Jego największym problemem jest natomiast przecenianie swoich możliwości. Oliver doskonale zdaje sobie sprawę z własnych słabości, na co dzień na nie uważa, jednak w chwili, gdy decyzje trzeba podejmować szybko bądź kiedy nie chce zawieść innych zapomina o nich. Pod wpływem chwili i impulsu przeforsuje się świadomie i nie będzie tego żałował, byle tylko brnąć dalej.
LVL: 0
TYP ROZWOJU: Zakon Rosuto, ścieżka Magii
STATYSTYKI:
| Siła -100

| Intelekt - 250

| Wytrzymałość - 150

| Refleks - 150

| Charyzma - 400

| Odporność - 100

| Percepcja - 300

| Szczęście - 550 (głupi zawsze ma szczęście)
Dodatkowe
CIEKAWOSTKI:
- Posiada czarnego, przerośniętego nieco kocura o szlachetnym imieniu Szczerbatek, które zwierzę dostało, gdy Oli zobaczył, że nie ma zęba. I do dziś chłopak nie dowiedział się, gdzie ta kupa futra go straciła. Dachowiec ten jest z reguły obojętny na innych, leżakuje na co dzień na ramieniu właściciela, śpi, mruczy, czasem, jak mu się nudzi drapnie Oliviera czy niewinnego człowieka, który zechce spróbować go pogłaskać. Ciężko odgadnąć jaki ma akurat humor, tylko Millenowi to wychodzi. Obaj doskonale się rozumieją.
- Oprócz tego futrzastego cudaka chłopak ma jeszcze kilka jaszczurek. Agamę kołnierzastą, dwa gekony lamparcie i trzy gekony płaczące. Kolejno, Solfrid, Bjorn, Ulf, Ingunn, Ylva i Greta.
- Pochodzi z Norwegii, jednak urodził się w Anglii. Los chciał, że przyszedł na świat akurat jak jego rodzice zamieszkali na pewien czas w Londynie. I choć spędził w Anglii kilka lat, o ile dobrze pamięta, pięć, to i tak zawsze uważał się za stuprocentowego Norwega.
- Momentami się zastanawia, czy mógłby swojej mocy użyć na człowieku. Przypuszcza, że tak, ale pewno musiałby lata spędzić na ćwiczeniu.
- Chciałby mieć smoka. Latanie i darmowy grzejnik w cenie, jak nie skorzystać?
- Gada sam ze sobą, gdy coś robi. Komentuje, krytykuje, wyraża opinie. Łatwiej jest mu się wtedy skupić.
- Nie pamięta wypadku, w którym stracił nogę. Może to i dobrze, bo nie pamięta nawet jak bardzo mogło go to wtedy boleć.
- Boi się burzy. Gdy jakaś trwa za nic nie wyściubi nosa z domu. Nie jest pewien, czy z jego metalową nogą cos by go przypadkiem nie trafiło, tego obawia się najbardziej.
- Momentami ma wrażenie, że nie nadaje się na aktora przez swoje kalectwo, ale stara się nie poddawać.
PIENIĄDZE: 10 000 Ludli

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz