wtorek, 15 maja 2018

Od Suigin'a C.D April


Suigin drzemał sobie spokojnie w zaroślach nad stawem, kiedy poczuł, jak ktoś postukuje go w ramię, po czym usłyszał delikatny, dziewczęcy głos:
- Przepraszam, że przeszkadzam, ale czy mógłbyś mi pomóc? Moja chustka utknęła na drzewie i nie jestem sama w stanie jej ściągnąć, a nikogo innego nie ma w pobliżu.
Otworzył oczy i spostrzegł właścicielkę owego głosu. To była najpiękniejsza dziewczyna, jaką kiedykolwiek widział w życiu. Miała długie ciemnokasztanowe włosy i oczy w kolorze głębokiej, żywej zieleni. Patrzył na nią i nie był w stanie wydusić z siebie nawet jednego słowa. Gdy wreszcie był w stanie to zrobić, zapytał:
Przepraszam, czy mogłabyś powtórzyć?
Dziewczyna powtórzyła swoją prośbę, na co blondyn uśmiechnął się i odpowiedział:
- Oczywiście, bardzo chętnie Ci pomogę. Jestem Suigun, ale możesz mówić mi Sui. A ty jak masz na imię, piękna dziewczyno?
Dziewczyna zarumieniła się i odpowiedziała:
- Jestem April.
- Bardzo miło mi Cię poznać, April. No więc… Na którym drzewie zaczepiła Ci się ta chustka?
- Chodź, pokażę Ci.
Poszedł za dziewczyną. W międzyczasie śmiejąc się i rozmawiając na luźne tematy, szli około 10 minut - Sui wysnuł przypuszczenie, że ta chustka musi mieć dla niej duże znaczenie, skoro przeszła aż tyle, żeby znaleźć kogoś, kto mógłby jej pomóc ją zdjąć. Wreszcie dotarli do tamtego drzewa.
To gdzie jest ta chustka? - Zapytał.
April wskazała palcem w górę i powiedziała:
- O, tam.
Popatrzył we wskazane miejsce. Zaczepiona o gałąź zielona apaszka powiewała lekko na spokojnym wietrze.
Dosyć wysoko… - powiedział.
Dasz radę ją zdjąć? - zapytała zielonooka.
Suigin uśmiechnął się.
-Bez najmniejszego problemu, muszę się tylko skupić.
Zamknął na chwilę oczy i skupił się na cząsteczkach hemu w swojej krwi. Od kilku miesięcy nie miał potrzeby używania swojej magii w ten sposób, więc zajęło to dłuższą chwilę. Kiedy „uchwycił” je w taki sposób, aby móc je kontrolować, ale jednocześnie nie zaburzać zbytnio ich krążenia w krwiobiegu, powoli zaczął unosić je w górę, co spowodowało to, że sam również zaczął unosić się w powietrze. Otworzył oczy i patrzył w kierunku swojego celu. Centymetr po centymetrze zbliżał się do należącej do dziewczyny chustki. Kiedy był już wystarczająco blisko, delikatnie ją odczepił i w odrobinę większym tempie niż w górę, opuścił się na ziemię. Uśmiechnął się, podszedł do dziewczyny i przeważał apaszkę na jej szyi. Cofnął się trzy kroki i popatrzył na nią - im częściej to robił, tym miał coraz większą pewność, że chciałby móc widzieć ją codziennie.
- Powinnaś zawsze ją tak nosić. Doskonale podkreśla kolor Twoich pięknych oczu.
Ciemnowłosa ponownie się zarumieniła. Suigin pomyślał, że wyglądała wtedy bardzo słodko i niewinnie.
- Dziękuję… - Odpowiedziała.
Sui spostrzegł, że zawiązał chustkę April na szyi, tak, że była lekko przekrzywiona. Chciał podejść do dziewczyny, żeby ją poprawić, jednak w połowie drogi potknął się i upadł jej kierunku. Kiedy upadli zauważył, że upadli w taki sposób, że ich usta się zetknęły...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz