Wiatr był bardzo przyjemny dzisiejszej nocy. W dodatku rozgwieżdżone niebo i księżyc umilały nam ten piękny czas. Mnie, jak i Keye wzięło na wspomnienie o ważnych dla nas osobach.
Zwierzyłam się dziewczynie, a ona mi. Po krótkiej wymianie słów, które bolały, jak się je wypowiadało, spojrzałam się na niebo. Obecność dziewczyny oraz atmosfera, którą wprowadzało piękne niebo, uspokajało mnie wewnętrznie. W pewnym momencie poczułam dłoń dziewczyny. Dłoń Keyi była taka ciepła i przyjemna. Moja był zimna. Zupełnie tak jakby lód i ogień pocieszały się wzajemnie. Wsłuchałam się w słowa dziewczyny. Trochę mnie zaskoczyła swoim stwierdzeniem, ale nie przeszkadzało mi to.
- Gdyby uczucia nie istniały świat, byłby prościejszy - rozmyśliłam się. - Może masz rację. Jednak czy świat nie byłby nudny i bez kolorów? Każdy by go zapewne widział w czarno-białych kolorach, zapewne ludzie nie znaleźliby swojego sensu życia. Słuchaliby się jednej osoby i nie przejęli się tym, co by zrobili... - wzięłam delikatny oddech, po czym kontynuowałam. - Dzięki uczuciom ludzie potrafią zapobiec niektórym zdarzeniom - uśmiechnęłam się delikatnie w stronę dziewczyny, która wpatrywała się we mnie. - Mam nadzieję, że kiedyś spotkam majora. Jak nie w tym życiu to w następnym. Poza tym to on wciąż jest ze mną. Tak samo, jak twój nauczyciel - wskazałam na jej serce oraz głowę. - Masz go w sercu, a wspomnienia o nim nie znikną - dodałam, uśmiechając się trochę bardziej. - Wreszcie, gdyby nie oni nie bylibyśmy po części takimi osobami, jakimi teraz jesteśmy - spojrzałam się w jej oczy, które zmieniły swój kolor. Wciąż mnie imponowały jej oczy. Keya wpatrywała się we mnie. Jej wyraz twarzy był dla mnie niezrozumiały. Kilka minut temu otarła szybko swoją łzę, która leciała po jej policzku, a teraz wpatruje się na mnie z niezrozumiałym dla mnie wyrazem twarzy. Nie wiedziałam co mam powiedzieć ani jak zareagować.
Keya?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz