Dokładnie wysłuchałam do czego jest zdolna. Jeszcze nigdy nie słyszałam takich umiejętnościach, więc byłam teraz zdziwiona. ale bardziej pozytywnie niż negatywnie.
Wyobraziłam sobie jak jej używa i jak pięknie to musi wyglądać. Nigdy bym nie pomyślała, że coś tak pozornego można wykorzystać jako moc.
Chciałam rozwinąć temat, ale nagle do pomieszczenia wbiegł młody jeszcze tygrys.
- Keya to jest Yuki. Yuki to jest Keya. - dziewczyna spojrzała na kota, aby następnie przenieść wzrok na mnie.
zaciekawiony tygrysek otarł się o dłoń swojej pani i cicho mruknął, jakby chciał mi pokazać, że ma ją na wyłączność. Złapałam się za policzki i z cichym okrzykiem zbliżyłam twarz do kociaka.
- Jaki piękny! - widziałam, że mi nie ufał. Ja zresztą jemu też. Nie każdy trzyma w domu dzikie zwierze. Sama nie posiadałam obecnie zwierząt. Bałam się straty po nich i wielkiego bólu. Bałam się przywiązania.
- Mogę? - spojrzałam pytająco na Violett, czekając na pozwolenie, abym mogła pogłaskać malucha. Ta skinęła z uśmiechem. Yuki cały czas uważnie słuchał blondynki.
Moja dłoń już po chwili wpiła się w jego delikatną i miękką sierść. Był słodki i rozkoszny, ale jednocześnie posiadał w sobie dzikość, która wręcz wypływała jego oczami. Widać było, że jest dobrze wychowany.
- Dzięki niemu mam się do kogo odezwać. - wydawało mi się, że właśnie się zaśmiała. - A ty? Masz jakieś zwierzątko?
- Niestety, ale wątpię, że dałabym radę się nim zająć. Ale za to czasami chodzę do pobliskiego schroniska i robię za wolontariuszkę.
Jeszcze raz zmierzwiłam sierść Yukiego. Byli do siebie podobni. Łagodność połączona z dzikością i nieprzewidywalnością. Z pewnością między nimi była miłość.
Wted mój telefon się odezwał i głośno zabuczał, dając znak, że ktoś chce się do mnie odezwać. Przeprosiłam Violett, która z uśmiechem przytaknęła na mój pytający wzrok, czy aby na pewno mogę odebrać.
Na ekranie pokazywał się jednak nieznany numer, a kiedy odebrałam panowała cisza.
- Nie lubię jak ludzie robią sobie takie żarty. - mruknęłam, wkładając telefon do kieszeni. - Skąd wzięłaś tygryska? Raczej nie często spotykam ludzi mających tygrysy. W sumie to nigdy nie spotkałam kogoś w posiadaniu tego pięknego kotka.
Zaśmiałam się lekko i odchyliłam głowę do tyłu.
Violet?? ;3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz