wtorek, 10 kwietnia 2018
Od Shury C.D Hideyoshi
-Wyglądasz przepięknie...
Te słowa, jakie wyszły z jego ust, spowodowały szybsze bicie serca w mojej piersi. Zacisnęłam dłoń w miejscu, gdzie ono wybijało tak szybki rytm, po czym odwróciłam wzrok. Co się dzieje... Dlaczego tak się dzieje. J-Ja nie wiem dlaczego, a chcę wiedzieć. Hide ze skrępowaniem podrapał się po karku, po czym dotknął lekko swojej szyi. On... Się rumieni... Jaki cudny. Był tak cholernie przystojny. Czekaj. Wróóć. Ja... Pomyślałam tak? Dlaczego? Przecież... Spojrzałam mu w oczy, a po chwili nasze spojrzenia się spotkały. Straciłam rachubę, zupełnie tak, jakby czas się zatrzymał. G-Głupia jestem. Co ja robię...
-H-Hide...-szepnęłam, nie mogąc odwrócić wzroku.
-Tak?- nie odrywał ode mnie wzroku.
-H-Hide...-podeszłam do niego, łapiąc jego dłoń.
-Shura...- zarumienił się i oparł o ścianę, bo się cofał delikatnie do tyłu.
Przegryzłam skrępowana wargę, po czym stanęłam na palcach i dałam mu szybkiego, wstydliwego całusa w usta. Mocniej zacisnęłam jego dłoń w swoich lodowatych dłoniach, spuszczając głowę do dołu. D-Dlaczego to zrobiłam... Moje serce było gotowe wyskoczyć z piersi. Dziwię się, dlaczego jeszcze się to nie stało. Czułam jego spojrzenie na sobie. Stałam jak wryta, ale kiedy złapał mnie w tali i przyciągnął do siebie, poczułam przymus spojrzenia mu w oczy. Wpił się w moje usta, całując mnie czule. Chwilę jeszcze byłam jak słup soli, ale potem... Potem położyłam dłonie na jego karku i przysunęłam się, chcąc być jeszcze bliżej. Chcę jeszcze, jeszcze, jeszcze... Po kilku minutach, zrozumiałam już, co czułam. Dlaczego to czułam. Odsunęłam od niego usta, a nasze twarze nadal dzieliły zaledwie milimetry.
-H-Hide... J-Ja... K-Kocham cię...-szepnęłam to tak cicho, że sama tego nie usłyszałam.
-Hm?
Spojrzałam mu w oczy, po czym uśmiechnęłam się delikatnie, gładząc jego policzek. Chłopak mógł poczuć łomoczące jak dzwon serce, które o dziwota jeszcze nie przestało odczuwać tego, co się wydarzyło. Ponownie, ale tym razem krócej pocałowałam go i położyłam dłonie na jego torsie. Nie chciałam się odsuwać. Co to, to nie.
-M-Możemy tak chwilkę postać...?-zapytałam, patrząc mu niewinnie w oczy.
Czułam, jak równie szybko bije jego serce. Ja... Naprawdę się zakochałam.
-Mi tam się podoba...-powiedział.
Położyłam brodę na jego torsie, nadal patrząc mu w oczy. Były piękne. Te dwa odcienie, tak miło się w nie spoglądało. Czułam obok siebie jego zapach. Hide... Hide... Hideyoshi. Zakochałam się w nim. Tak mocno. Uśmiechnęłam się delikatnie, wpijając swoje dłonie w jego włosy.
-Obiecujesz, że mnie nie puścisz?-zapytałam cicho.
-Obiecuję...-wtulił się w moje włosy, zamykając oczy.
Zaśmiałam się pod noskiem, wtulając twarzyczkę w jego tors. Objęłam ramionami jego szyję. Jak on pięknie pachnie. Ten męski uścisk, jaki teraz należał... Do mnie? Mogę tak powiedzieć? Pocałowałam delikatnie jego szyję, po czym przygryzłam swoją wargę i lekko się uśmiechnęłam. Na moment odsunęłam od niego twarz, a chłopak popatrzył na mnie. Miał jakieś rozmarzone spojrzenie...
-Hide... Pocałujesz mnie jeszcze raz?-zapytałam z ogromnym rumieńcem i zacisnęłam w dłoniach jego koszulkę.
Chłopak nie wahał się. Po prostu wpił się w moje usta, a ja jedynie odwzajemniłam to, uśmiechając się bez odrywania od niego swoich warg. Może na reszcie będę mogła poczuć... Szczęście. Nie będę musiała się na okrągło bać... Przeniosłam dłonie na jego policzki, po czym nadal kontynuowałam nasz pocałunek.
<Hide?>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz