Nana czule pieściła moje włosy. Nie mogłam ukryć, że to było na prawdę przyjemne. Jej zgrabne palce dokładnie zajmowały się każdym moim pasmem włosów. Przez sekundę w moich myślach pojawił się obraz mojej matki, która zawsze narzekała jak bardzo nienawidzi mojego koloru włosów. Dlaczego, więc nawet moje wspomnienia nie potrafiły zrobić z niej mojego wroga? Nie umiałam tego wytłumaczyć. Z jakiegoś powodu zawsze tłumaczyłam sobie, że jest smutna i dlatego mnie nie chce.
Dziewczyna zawzięcie tworzyła arcydzieło z moich rudych kłaków, widocznie się przy tym ciesząc. Bez wątpienia miała w tym wprawę.
- Tada - wypięła dumnie pierś, podając mi lusterko, kiedy zaprowadziła mnie do łazienki.
Moje odbicie było teraz... piękne! Byłam wręcz zachwycona powstałą fryzurą.
- To jest... cudowne! - nie dotykałam włosów, aby nie naruszyć ich starannego ułożenia. Zadziwiające jak fryzura potrafi odmienić oblicze.
- Nawet nie wiesz jak się ciesze, że Ci się spodobało. - dotknęła własnych policzków, nie chowając swojego uśmiechu.
- Zdecydowanie powinnaś pracować jako fryzjerka. Nie myślałaś o tym?
Rzuciłam nadal wpatrując się we własne odbicie i przyjmując teraz wyszukaną pozycję.
- Nie zastanawiałam się nad tym w sumie - cmoknęła, wzruszając ramionami.
- Jak dla mnie perfekcja, powinnaś zostać jakąś sławną fryzjerką. - zaśmiałam się przyjaźnie.
Po jeszcze krótkiej wymianie zdań, zrobiłyśmy sobie razem pamiątkowe zdjęcie. Na pewno zawiśnie u mnie na ścianie.
- Nana? - zapytałam lekko się rumieniąc. Zawsze przy ważniejszych pytaniach moja twarz wyglądała jak burak. Kiedy skinęła pytająco, uśmiechnęłam się. - Bo ty świetnie biegasz, a ja.. no sama wiesz. Chciałabyś mnie może trenować? oczywiście tylko wtedy kiedy miałabyś czas i chęci!
Wyszczerzyłam zęby z nadzieją i pokłoniłam się nisko. Sama byłam zdziwiona, że w ogóle postanowiłam oto zapytać. Raczej stawiałam na indywidualizm i nie lubiłam kiedy obcy ludzie wcinali mi się w moje treningi. Ale czy nie chciałam być lepsza? Tylko dzięki osobie bardziej doświadczonej będę mogłam zrobić coś więcej.
Nana? ^~^ zgodzisz się?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz