sobota, 31 marca 2018

Od Keyi C.D Naira


Nana czule pieściła moje włosy. Nie mogłam ukryć, że to było na prawdę przyjemne. Jej zgrabne palce dokładnie zajmowały się każdym moim pasmem włosów. Przez sekundę w moich myślach pojawił się obraz mojej matki, która zawsze narzekała jak bardzo nienawidzi mojego koloru włosów. Dlaczego, więc nawet moje wspomnienia nie potrafiły zrobić z niej mojego wroga? Nie umiałam tego wytłumaczyć. Z jakiegoś powodu zawsze tłumaczyłam sobie, że jest smutna i dlatego mnie nie chce. 
Dziewczyna zawzięcie tworzyła arcydzieło z moich rudych kłaków, widocznie się przy tym ciesząc. Bez wątpienia miała w tym wprawę. 
- Tada - wypięła dumnie pierś, podając mi lusterko, kiedy zaprowadziła mnie do łazienki. 
Moje odbicie było teraz... piękne! Byłam wręcz zachwycona powstałą fryzurą. 
- To jest... cudowne! - nie dotykałam włosów, aby nie naruszyć ich starannego ułożenia. Zadziwiające jak fryzura potrafi odmienić oblicze.
- Nawet nie wiesz jak się ciesze, że Ci się spodobało. - dotknęła własnych policzków, nie chowając swojego uśmiechu.
- Zdecydowanie powinnaś pracować jako fryzjerka. Nie myślałaś o tym? 
Rzuciłam nadal wpatrując się we własne odbicie i przyjmując teraz wyszukaną pozycję.
- Nie zastanawiałam się nad tym w sumie - cmoknęła, wzruszając ramionami. 
- Jak dla mnie perfekcja, powinnaś zostać jakąś sławną fryzjerką. - zaśmiałam się przyjaźnie. 
Po jeszcze krótkiej wymianie zdań, zrobiłyśmy sobie razem pamiątkowe zdjęcie. Na pewno zawiśnie u mnie na ścianie. 
- Nana? - zapytałam lekko się rumieniąc. Zawsze przy ważniejszych pytaniach moja twarz wyglądała jak burak. Kiedy skinęła pytająco, uśmiechnęłam się. - Bo ty świetnie biegasz, a ja.. no sama wiesz. Chciałabyś mnie może trenować? oczywiście tylko wtedy kiedy miałabyś czas i chęci!
Wyszczerzyłam zęby z nadzieją i pokłoniłam się nisko. Sama byłam zdziwiona, że w ogóle postanowiłam oto zapytać. Raczej stawiałam na indywidualizm i nie lubiłam kiedy obcy ludzie wcinali mi się w moje treningi. Ale czy nie chciałam być lepsza? Tylko dzięki osobie bardziej doświadczonej będę mogłam zrobić coś więcej.

Nana? ^~^ zgodzisz się?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz